Artykuł sponsorowany
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułu i osobiste poglądy autora.
Prowadzisz firmę i codziennie starasz się negocjować korzystne warunki ze swoimi dostawcami, kontrahentami, lecz efekty rzadko są tak spektakularne, jakbyś tego chciał/a? Jeśli nie dokonujesz dużych zamówień, często przygotowana dla Ciebie oferta nie będzie tak atrakcyjna, jak dla rozbudowanych podmiotów. Wtedy rozwiązaniem jest dołączenie do grupy zakupowej. Sprawdź, na czym to polega oraz kiedy się opłaci.
Grupa zakupowa to zrzeszenie podmiotów, działających najczęściej w tej samej lub pokrewnej branży, która realizuje wspólne zamówienia. Po co? Głównie w celu uzyskania preferencyjnych warunków, rabatów dostępnych w przypadku zamówień hurtowych.
Przykładem jest grupa zakupowa TGZ, której członkami mogą zostać firmy transportowe, zwłaszcza te, które ze względu na niewielką flotę pojazdów nie mogą liczyć na korzystne umowy zawierane z kontrahentami, czy atrakcyjne ceny paliwa, winiet, parkingów.
Co istotne, funkcjonowanie na rynku grup zakupowych uregulowane jest przepisami, których zadaniem jest zapobieganie ryzyka występowania nieuczciwej konkurencji. Ponadto porozumienie między formami powinno określać wszystkie zasady realizacji zamówień, prawa i obowiązki jego członków. Dlatego przedsiębiorstwa, zamiast podejmować się tego na własną rękę, zwykle korzystają z usług firm zewnętrznych, jak TGZ, które zajmują się nie tylko praktyczną, ale również formalną organizacją całego przedsięwzięcia.
Największą korzyścią wynikającą ze wstąpienia do zrzeszenia podmiotów jest możliwość dokonywania zakupów oraz podpisywania umów na preferencyjnych warunkach (niższe ceny, rabaty, szerszy zakres usług). Jest to możliwe dzięki temu, że im większe zamówienie, tym większa możliwość negocjacji ostatecznej ceny i to, co w pojedynkę nie mogłoby się udać, staje się możliwe, gdy podobnych zakupów dokonuje jednocześnie kilka, kilkadziesiąt firm. Z tego też powodu najczęściej grupy zakupowe mają charakter branżowy. Przedsiębiorstwa zajmujące się podobnym obszarem działań będą mieć zbliżone potrzeby biznesowe, co dobrze widać na przykładzie wspomnianego wcześniej transportu. Tutaj podstawą będą transakcje związane z zakupem paliwa, winiet, sprzętu GPS, czy specjalistyczne usługi prawne, księgowe.
Z drugiej strony dostawcy produktów/usług chętniej współpracują z grupami zakupowymi niż z pojedynczymi podmiotami. W ten sposób zmniejszają koszty transakcyjne, przez co negocjacje stają się dla nich bardziej opłacalne.
Dla niedużych firm dodatkową korzyścią będzie to, że wyszukiwaniem dostawców, sprawdzaniem ofert i w końcu, realizacją zamówień zajmują się zewnętrzni specjaliści, mający w tym doświadczenie. Przedsiębiorcy oszczędzają w ten sposób czas, który mogą poświęcić na rozwój własnego biznesu.
Największe zagrożenie będące następstwem zrzeszania się różnych podmiotów wynika z nieznajomości i/lub nieprzestrzegania obowiązujących przepisów. A więc chodzi o takie działania, które wspólnie podejmowane, powodują złamanie zasad uczciwej konkurencji i równości wykonawców. Przy czym rozwiązanie tej sytuacji zostało już przedstawione – wystarczy dołączyć do istniejącej organizacji, która regulowana jest przez osoby z zewnątrz.
Jeszcze jedną wadą jest ograniczona pula dostawców/hurtowni. Zamówienia są dokonywane w miejscach wybranych przez organizatora grupy zakupowej.
Nie dla każdej firmy wstąpienie do grupy zakupowej będzie tak opłacalne, jak mogłoby się wydawać. Dotyczy to przede wszystkim przedsiębiorstw o rozbudowanej strukturze, korporacji, które i bez tego dokonują dużych zamówień. W ich wypadku nie dość, że nie ma potrzeby zrzeszenia się w zakresie realizacji zamówień, to wręcz mogłoby to przynieść straty wynikające z ograniczonej liczby dostawców.
Natomiast w przypadku małych i średnich przedsiębiorstw jest to rozwiązanie, nad którym warto się zastanowić, ponieważ zdecydowanie przeważają korzyści ze wspólnych zakupów.
Fot.: Marcin Jozwiak/pexels.com