Rozpoczęta 24 lutego rosyjska inwazja na tereny Ukrainy spotkała się ze zdecydowaną reakcją wielu branż. Zareagowały również osoby powiązane z motoryzacją. Jak ten świat walczy z aktem agresji?
Pod koniec lutego wojska rosyjskie rozpoczęły nieuzasadnioną inwazję na terenie Ukrainy. Jak można się było tego spodziewać, spotkało się to z dość zdecydowaną reakcją na całym świecie i w tym momencie oznaki wsparcia dla naszych sąsiadów zza wschodniej granicy, a także głosy potępienia kierowane do prezydenta Rosji Władimira Putina są wręcz wszechobecne. Skala tego wzrosła na tyle, że można powiedzieć, że zachodni świat wypowiedział małą wojnę ekonomiczną i kulturalną po to, by pokazać obywatelom Rosji, że to, co się dzieje w Ukrainie, jest nieakceptowalne i wszelkie marzenia ich prezydenta o odrodzeniu imperium, które przyczyniło się do śmierci milionów ludzi, powinny zostać zduszone jak najszybciej.
Na atak rosyjskich wojsk zareagował również świat motoryzacyjny. Jest to część znacznie większego mechanizmu, która jest jednak również dość ważna, gdyż może przyczynić się do osłabienia rosyjskiej gospodarki, a co za tym idzie spowolnienia inwazji, a także zwiększenia szans na skuteczne jej odparcie przez broniących swej ojczyzny Ukraińców.
Reakcje w świecie motoryzacji można podzielić na dwa rodzaje. Jeden z nich to bezpośrednie uderzenie w Rosję, a drugi to udzielenie wsparcia Ukrainie. Na zamknięcie fabryk czy też wycofanie się z rosyjskiego rynku zdecydowało się całkiem sporo producentów. Na taki ruch postawiło między innymi BMW. Bawarska firma zamknęła zakład w Kaliningradzie. Dodatkowo jest ona dotknięta przez fakt, iż część komponentów jest produkowana w Ukrainie. Na wstrzymanie dostaw do Rosji zdecydowały się ponadto takie marki i koncerny jak Aston Martin, Stellantis, Jaguar, Land Rover, Volkswagen AG oraz grupa Renault. Jest to o tyle warte uwagi, że dla wielu z tych producentów rynek rosyjski to źródło sporych przychodów z racji na dobrą sprzedaż aut na tamtejszym rynku. Na całkowite wycofanie z Rosji zdecydował się także Ford.
Bardzo ważne jest też udzielenie wsparcia poszkodowanym Ukraińcom. Widać to w naszym kraju, gdzie nieustannie pracują wolontariusze przyjmujący uchodźców, a specjalne paczki z najpotrzebniejszymi rzeczami są regularnie wysyłane za wschodnią granicę. Dlatego na wysłanie wsparcia finansowego i nie tylko zdecydowało się wielu producentów. Kwoty rzędu miliona euro wpłaciły Mercedes-Benz oraz Volkswagen. Wsparcie deklaruje także Ford. Dość mocno zadziałała także Škoda.
Producent pochodzący z Czech, czyli nasz bezpośredni sąsiad, który również przyjmuje część ukraińskich uchodźców, zdecydował się bowiem nie tylko na wsparcie rzędu 400 tysięcy euro. Czesi zadeklarowali pomoc obywatelom Ukrainy, którzy pojawią się w Czechach, w zakresie zdobycia zatrudnienia, edukacji, wizy czy też w nauce języka.
Zdj. główne: Jacek Dylag/unsplash.com