Poczciwy Maluch, Syrenka czy Polonez to owoce polskiego przemysłu motoryzacyjnego, które zasłynęły nie tylko w naszym kraju. Jednak są również pojazdy, o których wiele się nie mówi, bo nigdy nie weszły do sprzedaży. Poznaj 10 polskich prototypów mogących podbić rynek, gdyby tylko zostały uwzględnione w ofertach producentów.
Tak nazwano prototyp przedłużonego Poloneza, który, co ciekawe, miał trzy pary drzwi. Zbudowany został w 1979 roku. Powstał on na bazie tradycyjnego modelu, wydłużono jednak dach, podłogę i dodano dwa siedzenia. Zwiększyła się masa pojazdu i oczywiście długość, mimo to silnik pozostał ten sam.
Wyjątkowy Fiat 125p Cabrio, który został zaprezentowany w 1974 roku. Nadwozie z dwoma drzwiami, dach wykonano z brezentu, chował się za tylnymi siedzeniami. Cała konstrukcja prezentowała się naprawdę ciekawie i bardzo szkoda, że nigdy nie mieliśmy okazji zobaczyć go na drogach.
Polski samochód koncepcyjny, który został zaprezentowany na początku lat 80-tych. Prace rozpoczęto w 1981 roku, za sprawą inżyniera Wiesława Wiatraka. Niski współczynnik oporu powietrza Cx=0,29 to coś, co wyróżniało ten model.
Kompaktowy samochód osobowy, który miał zastąpić Fiata 125p. Stał w gamie obok Poloneza, miał niskie zużycie paliwa i niezłożoną konstrukcję. Napędem był silnik o mocy 54, konkurent dla Volkswagena Golfa II czy Łady Samary.
Sportowy samochód z charakterystycznymi, elektrycznie chowanymi reflektorami. Pojazd wykonano z laminatu, silnik miał moc 82 koni mechanicznych. Konstrukcja powstała na bazie płyty podłogowej malucha.
Samochód, który bez dwóch zdań przypominał kultowe Lamborghini. Mimo to był to pojazd osobowy z wieloma elementami od Fiata 125p. We wnętrzu tego modelu znalazły się dwa kubełkowe fotele, z tyłu z kolei kanapa. Maksymalna prędkość tego samochodu wynosiła dokładnie 140 kilometrów na godzinę.
Tym razem konstrukcja, która przypomina samochód, jakim poruszał się kultowy Jaś Fasola. Maluch, ale przedłużony, bo w wersji kombi. Miał dłuższe drzwi z przodu, wciąż jednak tylko jedną parę. Bagażnik z tyłu otwierał się do góry i miał imponującą pojemność 500 litrów. Przy złożonych fotelach tylnych całe 1000 litrów!
FSO Syrena 110 miał być samochodem osobowym, jednym z pierwszych hatchbacków na świecie! Auto miało mieć nowoczesne, samonośne nadwozie w wersji 3-drzwiowej. Wewnątrz mogły komfortowo podróżować cztery osoby. Pojemność bagażnika w tym przypadku wynosiła 350 litrów. Wykonano około 20 sztuk tego samochodu, a następnie całkowicie porzucono projekt.
Prototyp 5-osobowego samochodu z nadwoziem z laminatu. W tym modelu znalazło się także nowocześniejsze wnętrze w porównaniu do innych Syrenek. Największą ciekawostką jest oczywiście cała konstrukcja nadwozia wykonana ze wspomnianego materiału, który znalazł się nawet w nazwie pojazdu.
Kolejny sportowy samochód, Syrena Sport. Projektantem był inżynier Stanisław Łukaszewicz. Za projekt nadwozia z kolei odpowiedzialny był Cezary Nawrot. Zastosowano tutaj 4-suvową jednostkę typu boxer o mocy 35 koni mechanicznych. Bez dwóch zdań jest to jeden z najpiękniejszych modeli, jakie zaprojektowano w Polsce.
Zdj. główne: Mateusz Suski/unsplash.com