„07 zgłoś się” to jeden z najlepszych seriali wyprodukowanych przez polską telewizję. Pomimo upływu lat coraz to nowe pokolenia siadają z wypiekami na twarzy, by śledzić losy i sprawy kryminalne podjęte przez polskiego Jamesa Bonda. Nieodłączną częścią produkcji były oczywiście samochody, którymi poruszał się słynny milicjant. Pamiętacie je wszystkie?
Był to pierwszy samochód, w którym mogliśmy podziwiać porucznika Borewicza. Choć nie trwało to długo, ponieważ wkrótce został zastąpiony przez nowszego poloneza, to z całą pewnością duży fiat stał się istotnym elementem polskiej produkcji i postaci oficera śledczego milicji. Egzemplarzem użytym na planie zdjęciowym polskiego serialu był brązowy fiat 125p rocznik 1975 z charakterystycznym dużym wlotem. Na szczególną uwagę zasługuje przede wszystkim przedni pas, który można było spotkać w pierwszych fiatach MR75, oraz niecodzienny kolor nadwozia pojazdu. Zgodnie z duchem serialu duży fiat brał udział w kilku fascynujących, choć niezbyt dynamicznych pościgach. Jedna z takich scen została nagrana na piętrowym parkingu nieopodal hotelu „Forum”. Samochód znany był pod tablicami rejestracyjnymi 8807 WS, a następnie GP-69-37.
To samochód utożsamiany z postacią serialu kryminalnego „07 zgłoś się”. Dowodem takiego stanu rzeczy jest przede wszystkim to, że samochód doczekał się przezwiska „Borewicz”. Egzemplarzem użytym na planie zdjęciowym był FSO polonez MR’78. Co ważne, był to jeden z pierwszych wyprodukowanych w Polsce polonezów. Biała wersja pojazdu szybko przypadła do gustu zarówno fanom serialu, jak i samemu bohaterowi, który używał go w większości odcinków. Niewielu jednak zdaje sobie sprawę, że na potrzeby produkcji użyto kilku egzemplarzy kultowego polskiego samochodu – pomimo użycia tych samych tablic rejestracyjnych o numerze WAE 2263. Na szczególną uwagę zasługuje egzemplarz pochodzący z przedprodukcyjnej serii, który pojawił się w pierwszych odcinkach serialu. Wyróżniała go czerwona tapicerka, kierownica z fiata 132 oraz brak emblematu z oznaczeniem modelu na tylnej klapie. Z czego to wynika? Egzemplarz pochodził z okresu, w którym nie znaliśmy jeszcze nazwy wybranej przez czytelników „Życia Warszawy” w 1978 roku. Zabrakło również chromowanych dekli na felgach, a lusterka występowały w dwóch typach Vitaloni i Cromodora Astro. Co ciekawe, jak twierdzą członkowie planu filmowego, przedprodukcyjny polonez był dostarczany lawetą przez FSO i zabierany od razu po zakończeniu zdjęć.
Milicyjny nieoznakowany czarny samochód niemieckiej produkcji zasługuje na honorowe wspomnienie, ponieważ pojawił się wyłącznie w ósmym odcinku serialu podczas podróży Borewicza z Warszawy do Gdyni.
(fot. Pitak/Wikipedia)