Co ciekawscy zauważyli, że prezydent Rosji, Władimir Putin, przybył na spotkanie z 46. prezydentem Stanów Zjednoczonych w limuzynie rosyjskiej marki. Trzeba przyznać, że samochód robi wrażenie i świetnie się prezentuje. Łudząco przypomina Chryslera 300?
Nie od dziś wiadomo, że jak Cię widzą, tak Cię piszą. Zwłaszcza jeśli jesteś głową światowego mocarstwa. W ślad za znienawidzonymi Stanami Zjednoczonymi, Rosja postanowiła wykorzystać krajowych producentów w celu dostarczenia prezydenckiego automobilu. Nie da się jednak ukryć, że Aurus czerpał pełnymi garściami z amerykańskiej motoryzacji.
Co ciekawe, zmiana na Aurusa nastąpiła dopiero po kilku latach oczekiwania. Wcześniej, przywódcy Rosji wozili się niemieckimi samochodami takimi jak chociażby Mercedes Pullman. „Rosyjska” limuzyna w końcu mogła przysłużyć się Putinowi dopiero w tym roku. Samochód wyposażony został w hybrydowy układ napędowy z benzynowym 4.4-litrowym silnikiem V8.
Nic więcej jednak nie wiadomo o budowie prezydenckiej jedynki. Władze Rosji nie opublikowały dokładnej specyfikacji.
(Fot. Autorstwa Kremlin.ru, CC BY 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=70906755)