Historia polskiego kina obfituje w produkcje, które przyciągały przed ekrany nie tylko nietuzinkową fabułą i humorem, ale również unikatowymi pojazdami na dobre zapadającymi w pamięć generacjom Polaków. Z tego powodu przygotowaliśmy dla Ciebie zestawienie najbardziej niezwykłych pojazdów polskiej kinematografii. Zaczynamy!
Pod maską egzemplarza występującego w filmie pt. “Kiler” znalazł się 3-litrowy silnik V6 generujący moc rzędu 283 koni mechanicznych. Trzeba przyznać, że samochód ten świetnie pasuje do głównego bohatera filmu, w którego wcielił się Cezary Pazura. Lata produkcji 300ZX przypadają na okres 1983–2000. Japońska produkcja bardzo szybko okazała się ogólnoświatowym hitem, który podbił serca miłośników czterech kółek do tego stopnia, że jeden szczególny egzemplarz trafił do Jerzego Kilera i na zawsze zapisał się w polskiej kinematografii.
Pora na kolejny polski diament – “Chłopaki nie płaczą”. Pazura ma wyjątkowe szczęście do samochodów w życiu zawodowym. Alfa romeo 166 także należy do postaci granej przez znanego aktora. Filmowy egzemplarz to wersja wyposażona w 2-litrową jednostkę V6 o mocy 200 koni mechanicznych. Warto wspomnieć, że w roku 2000 był to jeden z najmocniejszych samochodów dostępnych na rynku.
Słynny maluch, czyli ikona polskiej motoryzacji, zagrał w więcej niż jednym filmie, jednak na szczególną uwagę zasługuje egzemplarz, który trafił na plan serialu innego dobra narodowego – “40-latka”. Inżynier Karwowski, jako szanowany obywatel i słynny budowniczy z Warszawy, porusza się Fiatem 126p – symbolem jego statusu. Maluch uważany jest za samochód, który zmotoryzował Polaków na nieznaną wcześniej skalę. Świetnie zachowane egzemplarze potrafią osiągać ceny rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych. Kto nie chciałby wrócić do czasów dzieciństwa i ostatni raz przejechać się limuzyną Karwowskiego?
Peugeot 404 to samochód z zupełnie innej epoki – jeden z egzemplarzy wystąpił w filmie z początku lat 70. XX wieku – “Kocie ślady”. Bohaterowie filmu, poza słynną syrenką, wsiedli za kółko francuskiego peugeota 404. Na rynku europejskim produkowano je w latach 1960–1975. Warto zaznaczyć, że model ten został zaprojektowany przez włoską Pininfarinę. Pod maską znalazł się 1.6 silnik benzynowy lub 1.9-litrowy silnik Diesla. Poza światem filmu, 404 bardzo często stawała się taksówką. Pod koniec produkcji liczba egzemplarzy wynosiła 2 885 374 jednostek. Obecnie za podobny egzemplarz trzeba wyłożyć między 40 a 50 tysięcy złotych.
Ten szerzej nieznany w Polsce van również wystąpił w kultowym “Kilerze”. Warto wspomnieć, że jest to samochód brytyjskiej produkcji. Wytwarzanie tego niecodziennego pojazdu przypadało na lata 1984–2006. Na planie filmowym van służył jako pojazd transportowy przewożący słynne złoto Kilera. Warto zwrócić uwagę na unikatowy, niebieski kolor furgonetki. Co zaskakujące, LDV brało udział w więcej niż jednej scenie historycznej produkcji.
“Nie lubię poniedziałku” to jeden z legendarnych filmów okresu PRL, który pomimo upływu czasu jest nadal chętnie oglądany przez rzeszę miłośników polskiej kinematografii. Nie bez przyczyny to właśnie triumph znalazł się na ostatnim miejscu naszego zestawienia. W tamtych czasach samochód tego pokroju był niezwykle rzadko spotykany, dlatego też był czymś surrealistycznym dla ówczesnych widzów. Co ciekawe, samochód ten cały czas znajduje się w satysfakcjonującym zakresie cenowym – egzemplarz w dobrym stanie można dorwać za zaledwie kilkadziesiąt tysięcy złotych. To cena niespotykana za historyczny samochód.
